część 1
Był poniedziałek 13:46 pamiętam to jak by było wczoraj szłam padał deszcze byłam cała zmarznięta za rogiem ulicy warszawskiej był występ tłum dziewczyn krzyczących dziwną nazwę wielka scena z światłami kolorowymi ale nawet nie pomyślałam żeby zajść zobaczyć bo z majątku moich rodziców ledwo starczyło mi na chleb.
Szłam oglądając się za siebie marząc ze mogę wszystko zapomniałam o świecie szłam z zamkniętymi oczami nucąc piosenkę którą słyszałam jak szłam obok tej sceny. nagle słyszę krzyk i strzał z pistoletu tłum nastolatek biegnąc w moją stronę schowałam się za autobusem niewiedzą co się dzieje patrze ma ten tłum biegnący w moją stronę.
Bałam się trzęsłam się ze strachu na szczęście miałam w torebce lalkę którą dostałam od mamy jak byłam mała tuląc się do niej czekałam aż to wszystko minie deszcze zaczął mocniej padać a ja stałam jak słup nie ruszając się z stamtąd . zobaczyłam ze ktoś do mnie podchodzi to mężczyzna z kubkiem z której leciała gorąca para wyciągną rękę założył na mnie koc i dał mi ten kubek to była herbata moja ulubiona podniósł moje rzeczy i zaprowadził do ciepłego miejsc nic nie mówiąc tylko patrząc się tajemniczym wzrokiem na mnie.
Pokazując mi fotel kazał mi usiąść ja zapatrzona w jego tak piękne niebieskie oczy usiadłam popijając herbatę zostałam sama zdziwiona i zakochana czekałam na tajemniczego mężczyznę do okoła mnie były zdjęcia koncertów i zdjęcia jego i jego kolegów pomyślałam to chyba on miał ten koncert tam nie machając głową taki ktoś biedaczką by się nie zainteresował.
nagle słyszę muzykę i jak ktoś skacze po podłodze z ciekawości wstałam i poszłam szłam za muzyką otworzyłam drzwi zobaczyłam go i tamtych chłopaków z zdjęcia śpiewali i tańczyli wtedy sobie uświadomiłam gdzie jestem zamykając drzwi zaczęłam biec uciekać zawsze tata mi mówił ze tacy ludzie to źli ludzi gdy byłam już przy drzwiach wyjściowych słyszę jak ktoś biegnie i krzyczy stój nie uciekaj ja przestraszona miałam mętlik w głowie co robić nie posłuchałam go zaczęłam biec z całych sił nie odwracając się za siebie nagle ktoś ciągnie mnie za rękę odwróciłam się i byłam blisko tak blisko serce mi waliło patrząc w jego śliczne oczy zaczęłam się wyrywać gdy uwolniłam się odwracając się od niego Słysze głos stój jestem Felix nie zrobię ci krzywdy proszę wziął mnie za ramie ja oczarowana odwróciłam się nic nie mówiąc patrzyliśmy sobie w oczy nagle świat znikał nic nie było tylko on jego piękne oczy czarujący uśmiech i piękne blond włosy wziął mnie za rękę pytając się jak mam na imię ja odpowiedziałam ciągle marząc o nas o nim i o mnie zdejmując swoją kurtkę Felix spytał się czy mam się gdzie podziać okłamałam go powiedziałam ze tak wziął i założył na mnie tą kurtkę uśmiechając się wybuchałam płaczem wiedząc ze go okłamałam zabolało mnie serce patrząc mu w oczy powiedziałam zapomnieć chce na jeden dzień o tym co nie zdarzy się po linie znowu każą biec nie mogę dłużej bronić się przepraszam okłamałam cię nie chciałam bo wiem ze jak ci powiem że jestem biedna ze pracuje w sklepie po mojej babci gdzie zarabiam drobniaki ze mieszkam w przyczepie bo moi rodzice przegrali nasz dom w hazardzie i siedzą w pace nie musisz się litować możesz iść jestem przyzwyczajona Felix machając głową nie nie odejdę no bo wiesz spodobała mi się dziewczyna taka jedna którą poznałem kilka minut temu nie dlatego ze myślałem ze ma dużo kasy spodobała mi się ona jej uśmiech jej oczy cała ona pocierając moje łzy przybliżył twarz do mojej mówiąc gdybyś nie widziała to chodzi o ciebie patrząc w moje oczy przybliżając swoje usta do moich wiedziałam ze to ten czas ze nie jestem słaba ze nie ważne z jakiej rodziny pochodzę i zaczął mnie całować i znów cały świat zniknął byłam tylko ja i ona my byliśmy odsuwając usta patrzyłam w jego oczy a on patrzył w moje Powiedział ze musi już iść ale że się jeszcze spotkamy dał mi numer telefonu całując mnie w policzek zaszeptał mi do ucha jak będziesz potrzebować mnie to zadzwoń przybiegnę puszczając moją rękę odszedł.
Ja nie mogąc w to wierzyć zaczełam iść do domu myśląc nad tym co się przed chwilko zdarzyło usłyszałam dźwięk telefonu sms przyszedł patrze od kogo od Feliksa Patrz chwila na pozór zła nie boli tak jak twojej obecności brak w złudzeniu trwam i ciągle nie mogę spać gdy myśli zaczynają grać do jutra mam nadzieje że się spotkamy w tym samym miejscu o 12 czekam uśmiech mi z twarzy nie schodził serce biło a myślami byłam w niebie kładąc się spać.